Historia z oryginalnym składem w roli głównej
Na początku dwóch znajomych ze stanu Indiana, W. Axl Rose oraz Izzy Stradlin, założyli zespół, do którego należeli również Tracii Guns oraz Ole Beich i Rob Gardner. Jednak kiedy Axl zaplanował koncert, Tracii i Ole wzięli nogi za pas. W tym momencie Izzy przypomniał sobie o Slashu, z którym wcześniej już grał, zaś Saul wciągnął do zespołu Duffa i Stevena. Ten skład przypieczętowała Hell Tour (Piekielna Trasa).
Do widzenia, Steven!
Kiedy Izzy i Slash stwierdzili, że przeholowali z narkotykami, nadal uciekali z odwyku - Saul po przezwyciężeniu nałogu przyznał, że sam się "wyleczył". Izzy również sobie z tym poradził, ale Steven... nie. Ludzie narzekali na brak albumów przez rok - a zespół czekał tylko na niego. Popcorn bowiem miał czas na przezwyciężenie narkotyków. Adler ich nie odstawił, a wręcz przeciwnie. Nadal je brał, nawet chciał jechać na koncert, lecz w tym momencie Axl go pożegnał. Nawet Slash, którego najlepszym przyjacielem był właśnie Steven, zgodził się, że tak dłużej być nie może - i musiał się zgodzić na wyrzucenie go. Popcorn pozwał ich nawet do sądu i oskarżał o przymuszanie do brania narkotyków...
Śmierć dwóch dzieciaków na pewnym koncercie...
Jednym z najgorszych rzeczy na koncercie Gunsów był pewien śmiertelny wypadek dwóch dzieciaków. Tłum napierał coraz bardziej w stronę sceny, przy czym zadeptał dwa dzieciaki... Chłopaki dowiedzieli się o tym dopiero po koncercie. W rozmowie z Mickiem Wallem, autorem książki o Gunsach, Slash wyznał ze spokojem, ze nie czuje się winny. Duff zaś przeciwnie - sądzi, ze to ich wina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć! Cieszę się, że komentujesz ten blog/post ;) Powiedz, co ci się w blogu podoba, lub nie, wyraź zdanie o nim i o postach! ;)